Aktualizacja
Data dodania: 2012-03-14
Wczoraj dogadalem się z cieślą co do ceny zrobienia wywiązki i do końca tygodnia ma mi wyliczyć ilość potrzebnego drzewa na dach. Potem już tylko jadę do tartaku, który też już sobię uparzyłem ze względu na dobrą cenę i na dobre drzewo.
Jutro natomiast jadę do geodety, żeby mi wytyczył dom a później już tylko brać się do kopania fundamentów. Niestety jeszcze ten nieszczęsny archeolog będzie przy kopaniu. Mam nadzieję, że nie znajdzie żadnych skarbów ;P
W międzyczasie musze zadzwonić do hutrowni, żeby dowieźli mi zakupione już materiały.
Jak juz się coś zacznie dziać na działce to powrzucam jakieś zdjęcia.
Pozdrawiam :-)