Ciągle do przodu
Witajcie,
dawno mnie tu nie było. To wszystko przez to, że pogoda dopisywała i jeśli tylko miałem czas byłem na działce. W pierwszej kolejności muszę się pochwalić, że deskowanie dachu idzie nam sprawnie, tylko czasu brak i jeszcze tylko front domu został.
Deski cięte laerowo, więc wydawało by się, że równe powiny być jedna w jedną, ale przecież deski schną i prężą się. W dodatku najlepiej widać na garażu, który deskowany był jako pierwszy jak deskni schną na słońcu i pojawiają się szpary pomiędzy nimi. Niech sobie schną, żeby papa po położeniu się nie darła.
Aż przyjemnie się patrzy na taką połać :-)
Murarz się postarał i dom dorobił się dwóch kominów.
Od frontu też zaczyna się robić coraz ładniej, bo nie ma już niepotrzenych materiałów i prawie zginęła cała góra ziemi.
Na działkę dojechał też piasek płukany do tynkowania. Potrzebne było jeszcze trochę do murawania, ale nie opłacało się kupować samochodu zwykłęgo piasku.
Od fronu dom ma w końcu schody wejściowe. Został jeszcze jeden stopień do wymurowania, ale murarz mówi, że dopiero po wstawieniu drzwi żeby za wysoko nie postawić.
Od tyłu jest też już mur tarasu. Teraz trzeba by go zasypać i położyć kostkę. Tak wygląda z boku...
... a tak od tyłu się preentuje :-) Trzeba tylko karton oskubać z filarów. Jeszcze tylko te chwasty psują wygląd, ale dopuki nie zasieje trawy to tak będzie niestety.
Co najważniejsze - w środku w końcu są schody. Bo tak to trzeba było po drabinie wdrapywać się.
Jak widać na powyższej i poniższej fotce do góry postawione są już wszystkie ścianki działowe.
Wczoraj byłem z żoną posprzątać cały bajzer. Za tydzień mam zamiar zadeskować resztę dachu i może za papowanie się weźmiemy a następnie trzeba kupić kable i będziemy elektrykę kłaść. Aktualnie rozglądamy się za oknami.
Jak znajdę czas to wrzuce kolejne foty z postępów pracy :-)