Koniec deskowania, czas na papowanie.
Witajcie,
w końcu zadeskowaliśmy cały dach i nawet są już kawałki papy położone. Od frontu zostawiliśmy co jakieś 1,5 m przerwy, żeby było gdzie stanąć jak będziemy papę kłaść. Za to tam gdzie nie zostawione są przerwy będzie trzeba zrobić jakieś schodki z desek.
Miałem dylemat jaką papę położyć. Chciałem na początku kłaść papę na welonie szklanym W 64/1200, ale nigdzie w hurtowni takiej nie mają. Jak już to jest P 64/1200, ale to jest podkładowa a ja chce wierzchniego. Ostatecznie padło na papę tradycyjną na tekturze budowlanej i powiem wam, że znalazłem dobrą bo jest mocna i się nie drze. Nie pamiętam firmy, ale porównywałem z papą Icopala (niby firmówka) i rolka jest grubsza i jest dużo więcej posypki, za to na Icopalu można powiedzieć, że zamiast posypki jest piasek a tyle samo kosztują tzn. 4,50 zł/m2.
Jak liczyłem to dzięki temu, że sam deskowałem i będę papował, oczywiście z pomocą szwagra i teścia to zaoszczędzilismy około 5000 zł. To naprawdę dużo, będzie już na tynki :-)
Tak dach wygląda po pełnym deskowaniu:
Dopiero jak zszedłem z rusztowania to zoaczyłem, że niezbyt prosto ponabijałem papiaki, ale to dopiero początek :D
Powiem Wam, że fajnie na rysunku te ścięcia dachu wyglądają, ale ile się przy nich narobilem. Tyle czasu zajęły oba ścięcia co zadeskowanie połowy domu, ale na szczęście już są zrobione.
O kolejnych postępach w następnym wpisie :-)